sobota, 5 października 2013

Oswajanie pajęczyny

O strachach Hani już było (tu). Co jakiś czas przypomina sobie o swojej pajęczynofobii i tka kolejne, coraz bardziej złożone nitkowe twory. Oto kilka odsłon jednego z nich:

"Pajęczynek"
Jednak pomimo wielu autoterapeutycznych akcji, Hania nadal odczuwa niechęć do pajęczych sieci. W ramach dalszego oswajania, postanowiłam wyciąć kilka z papieru. Najpierw złożyłam kwadrat na pół w prostokąt, później na pół w kwadrat i znów na pół w trójkąt. Odcięłam kawałek tak, aby powstał trójkąt równoramienny z wierzchołkiem na środku pierwotnego kwadratu. Powycinałam wąskie paseczki po obu stronach równych boków trójkąta. Po rozłożeniu powstała pierwsza pajęczyna.


Teraz potrzebowałyśmy pająków. One z kolei wylęgły się z zakrętek od butelek, otrzymały ruchome oczka i uśmiechnięte buźki z samoprzylepnego papieru kolorowego. Nóżki powstały z kolorowego bloku technicznego.


Aby Hania oswajała się z ich widokiem oraz mogła ich dotknąć, jedna z pajęczyn została przyklejona do półki, a pozostałe do ściany w jej pokoiku na dwustronnej taśmie samoprzylepnej (jako mało inwazyjnej).



Hania stwierdziła, że to będą jej kolejni nocni strażnicy. Wtedy przypomniałam sobie o łapaczach snów, o których przeczytałam niedawno na nowo odkrytym blogu "Klocek na Kredce, Kredka na Bąku, a Muchy w Nosie"

Pociągnęłam zatem temat mówiąc:
-Haniu, gdy złe sny będą wlatywały oknem, zatrzymają się na pajęczynach (jeśli nie na pierwszej, to na kolejnych), a pająki dodatkowo będą je łapały na lasso zrobione z pajęczej nici.

Hania przejęła się moją opowieścią. Pająki na początku starały się, ale szybko się rozleniwiły. Sny wpadały w pajęczyny, ale nitki zaczęły się luzować i przepuszczać niemiłe sny. Chyba ogłosimy casting na nowego strażnika.

2 komentarze:

  1. Ciekawe sposoby na oswojenie strachów :) A może Hania przebierze się za pająka?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomyślimy, choć jej chodzi bardziej o pajęczynę...

    OdpowiedzUsuń