piątek, 4 sierpnia 2017

Domki dla lalek

Kochamy pudełka. Jak koty. Czasami nawet bardziej niż ich zawartość. Tym razem były to pospolite ręczniki. Ale za to w dwóch opakowaniach. I to jakich: z okienkiem!


Mogłyśmy zrobić telewizorki, akwaria, labirynty dla kuleczek..., ale dziewczyny podjęły decyzję, że będą to domki dla lalek.

Pamiętam, jak urządzaliśmy domki w pudełkach po butach w którejś klasie nauczania początkowego na ZPT z panią Ewą... Zebrało mi się na wspomnienia...

...a dziewczyny zaczęły już stawiać ścianki działowe.  Potem przyszła kolej na malowanie ścian.

Domek Idy (trochę walą się ściany, ale zostaną później naprawione)
Domek Hani
Gdy farby schły, zaczęła się produkcja wyposażenia: z tektury, kolorowych papierów i pianek, zakrętek, tkanin, starych ubrań, pudełeczek, kubeczków, sznurków, gąbek itd. Wkrótce domki były urządzone.

Domek Idy
Domek Hani


Hania dodatkowo opisała pomieszczenia i elementy swojego domku na przezroczystym wieku.


O nowych mieszkankach szybko dowiedziały się tekturczaki.
Tekturczaki Idy
Tekturczaki Hani
Jako że nowe mieszkanka bardzo im przypadły do gustu, obfotografowali się we wszystkich pomieszczeniach.

Tak było w domku Hani:

Łazienka
Przedpokój
Pokój dziecka nr 1
Pokój dziecka nr 2 połączony z salą zabaw
Salon
Pokój rodziców
Kuchnia
a tak u Idusi:
Salon
Wszyscy siedzą na sofie
Sala zabaw
Łazienka
Sypialnia
Przy okazji dowiedziałam się, że w domu nie musi być wcale oddzielnej toalety czy schowka, ale konieczna jest sala zabaw.

Cała produkcja  trwała siedem godzin bez oznak znużenia i jedynie z dwoma krótkimi (wymuszonymi) przerwami na obiad i podwieczorek.
Potem nastąpiła zabaw tekturczkami w domkach aż do nocy: mycie, jedzenie, spanie, oglądanie telewizji, czytanie, odwiedziny, chodzenie do pracy, gimnastyka... - po prostu zwyczajne i niezwykle wciągające ŻYCIE.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz