Podobnie jak inne współczesne przepisy, ten także nie jest zupełną nowością, ale powstał z połączenia dwóch innych (tego i tego) oraz został poddany twórczej interpretacji.
Składniki:
- cukier waniliowy
- cynamon
- kakao
- miętowa pasta do zębów
- sianko
- kilka sporych ziemniaków (mniej romantyczne, ale praktyczne)
- marchewka
- cebula
- liść sałaty
- barwniki (mogą być farby plakatowe)
- srebrny kordonek
- zdjęcia dzieci
- kartka z bloku techniczego
- papier śniadaniowy
- klej: biurowy i mocniejszy (np. Magic)
Na początek należy przygotować aromatyczne barwniki. W naszym przypadku razem z Hanią dodałyśmy cukru waniliowego do białej i różowej farby, pasty do zębów do jasno- i ciemnozielonej oraz niebieskiej, cynamonu do jasnobrązowej, a kakao do ciemnobrązowej.
Z ziemniaków powycinałam różne kształty. Tak powstały pieczątki, na które nanosiłyśmy farby i odciskałyśmy na kartce.
Marchewka pomogła stworzyć głowy: Maryi, Józefa i Dzieciątka.
Odcisk listka sałaty to anielska sukienka.
Z kawałka cebuli powstały skrzydła aniołków,
a z połówki marchewki - ich stópki.
Taka kartka to przyjemność nie tylko dla odbiorcy (miejmy nadzieję), ale także dla wykonawcy, który może karmić swoje zmysły w trakcie jej przygotowywania.
Na koniec pierwszego etapu pracy, jak zazwyczaj u nas bywa, nastąpiło rozluźnienie i część spontaniczna. Idusia też chciała spróbować pieczątkowania,
natomiast Hania pragnęła poszaleć z kolorami, pomaziać się i pobrudzić.
Gdy nasze kartki wyschły, przystąpiłyśmy do dekorowania i wykańczania wyrobu. Wydrukowane zdjęcia twarzy moich dziewczyn dokleiłam aniołkom. Dołożyłyśmy im srebrne włosy. Maryja, Józef i Dzieciątko otrzymali włosy z włóczki oraz pisakowe oczy i buźki. W stajence pojawiło się sianko, a kompletne już aniołki chwyciły za papierową chmurkę z życzeniami:
Świąt prawdziwych, pięknych, pysznych i pachnących!!!
Pierwszą kartkę wykonałam w większości ja, czyli Mama. Następne miały być w założeniu kopiami pierwszej, ale to przecież nudne. Stopniowo coraz mniej w nich było Mamy, a coraz więcej Hani.
Zapewniam Cię (wiem to z własnych doświadczeń), że takie wspólne zabawy z dziećmi bardzo procentują na przyszłość!!! To doskonale rozwija wyobraźnię dziecka, pomaga myśleć i najważniejsze: Uczy dziecko tego, że może sprawić wielką przyjemność drugiej osobie używając swoich własnych pomysłów , nie ponosząć prawie żadnych kosztów a i samo dziecko jest przeszczęśliwe, że obdarowana osoba bardzo sie cieszy... :)
OdpowiedzUsuń