Od jakiegoś czasu Hania uwielbia szycie. Tworzy z tego, co wpadnie jej pod igłę. Ze starych skarpetek, rajstop, spodni... Wciąż jej mało. Niedawno znalazła w schowku włókninę filtracyjną, z której nasz Tata wycinał filtry hepa. Była dość dużych rozmiarów, co dawało duże pole dla wyobraźni. Najpierw powstała spódnica dla Idy.
Po zdjęciu miary, Hania ozdobiła materiał piórami, cekinami i wstążką. Najtrudniej było połączyć wszystko w całość tak, żeby powstała spódnica i zarazem żeby ta spódnica dała się później ściągnąć. Było kilka koncepcji, ale wygrało połączenie gorsetowe. Oto ostateczna wersja tego rękodzieła:
Spódniczka nie jest może zbyt praktyczna, ale na pewno artystyczna.
Jednak większość prac krawieckich Hani to przytulanki. Uwielbia je i zawsze chętnie przygarnia następną, chociaż przez nie ma coraz mniej miejsca do spania.
Po spódniczce powstał miś,
a później ubranka dla niego. Oto kolejne stylizacje Misia:
Wciąż powstają kolejne wytwory wyobraźni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz