wtorek, 20 grudnia 2016

Bożonarodzeniowe kartki witrażykowe

Na Boże Narodzenie potrzebujemy jeszcze więcej światła niż na Wielkanoc, albowiem dostęp do niego jest mocno ograniczony przez smog. Wykonałyśmy kartki świąteczne, które przepuszczają światło, nieco go łagodząc i kolorując, a tym samym stwarzając świąteczny nastój.

Zastosowałyśmy uproszczoną formę witrażu, 



a także witraż odwrotny


oraz odwrotny w w minimalistycznej osłonie. 



Z ostatnią wersją poradzi sobie starszy przedszkolak, jeśli tylko rodzice wytną otwory.

Moje dziewczyny nigdy nie mają dość, więc ozdobiły świątecznie także koperty na kartki.



poniedziałek, 12 grudnia 2016

Pomleczne bombki

Z mlecznych czasów zostały nam aluminiowe zamykadełka do puszek na mleko. Jako że kształtem przypominają bombki choinkowe (tyle że 2D), nie mogłyśmy ich nie wykorzystać w takim charakterze. Czekały cierpliwie w naszym koszu skarbów, w tym roku doczekały się swojego upcyclingu.

Większość bombek ozdobiłyśmy kształtami wyciętymi w samoprzylepnego papieru kolorowego. W zawleczkach zrobiłyśmy dziurki, przez które przeciągnęłyśmy kolorowe sznureczki muliny.








Pojawiła się także przeplatanka. Z różnokolorowych kawałków muliny powstał sznurek, który Hania przewlekła przez dziurki wykonane dziurkaczem naokoło zamykadełka.



Wykonałyśmy również wygniatanki - z pomocą nożyczek, rysika ołówka oraz naszych zręcznych paluszków wyrzeźbiłyśmy dwa aniołki.




czwartek, 1 grudnia 2016

Robaczki wełniaczki



Robaczki narodziły się z kolorowych kawałków włóczki. Nawijały się i supłały zbierając po drodze koraliki, cekiny i wstążki. Choć pochodzą z jednego kłębowiska, każdy z nich jest inny. Mają różne charaktery i odmienne upodobania.


To robaki, które wymyśliła Idusia.

Śnieżynek
Śnieżynek mieszka w domku ze śniegu. Lubi jeść śnieg i serduszka ze śniegu, a pić koraliki. Lubi robić bałwanki.

Kokarduś
Kokarduś lubi oświetlać drogę w nocy. Mieszka w domu ze wstążek. Lubi bawić się w chowanego. Żywi się kokardkami, gwiazdkami i bananami.

 Poniżej te, które stworzyła Hania.

Świetlikuś
Świetlikuś jest pół-człowiekiem i pół-robaczkiem. Ma na głowie światełko. Mieszka w żółtym domku. Lubi żółte owoce i żółty kolor. Najbardziej lubi się bawić w chowanego.

Bawełniuś
Bawełniuś jest podobny do Świetlikusia: tak samo lubi żółty kolor, ale jego ulubiony kolor to fioletowy. Najbardziej lubi wełnę i truskawki. Mieszka w różnych kłębkach włóczki.

Popiołek
Popiołek lubi czarny kolor. Jego ulubionym owocem jest mango. Mieszka w domku z Bawełniusiem i tak samo lubi wełnę. Lubi też odwiedzać sąsiadki myszki. On jest już stary.

Bialuszek
Bialuszek lubi jajeczko, a szczególnie białeczko. Lubi też jeździć na pisklątkach. Mieszka w papierze. Jest śmieszny, bo pracuje w cyrku. Jego najlepszym przyjacielem jest Popiołek.

Serduszek
Serduszek umie wszystkich zakochać. Najbardziej lubi różowy kolor. Jego najlepszy przyjaciel to Bawełniuś. Żywi się wełną i cukierkami serduszkowymi. Mieszka w czarodziejskiej gwiazdce.

Następne dwa powołałam do życia ja.

Pan Dyndaczek
Pan Dyndaczek mieszka pod ziemią. Lubi prześlizgiwać się podziemnymi korytarzami. Żywi się dżdżownicami. Za przyjaciela ma Pana Paczuszkę.

Pan Paczuszka

Pan Paczuszka mieszka na poczcie. Odżywia się starymi paczkami, których nikt nie odebrał. Lubi smak szarego papieru. Ma przyjaciela Pana Dyndaczka.


piątek, 28 października 2016

Liściowe obrazki

Jako że sezon na liście w pełni, tydzień temu urządziłyśmy sobie liściowy weekend. Ida, Hania i ja.


Wykonywałyśmy różne prace plastyczne z udziałem liści. Hania zaproponowała, abyśmy zrobiły plakat. Patrzyłyśmy na różnokolorowe i różnokształtne liście i zastanawiałyśmy się, co nam przypominają. Można było rozpędzić wyobraźnię. To lubimy!



Cięłyśmy, kleiłyśmy i rysowałyśmy: kolorowymi pastelami i pisakami oraz czarnym pisakiem do płyt CD (po liściach). Na arkuszu szarego papieru powstała wielka liściowa kompozycja.


Poniżej to samo, ale do góry nogami.


A tutaj zoom na ciekawsze fragmenty:












sobota, 22 października 2016

Pudełkowy potwór

Pudło - jedna z najlepszych zabawek. Zawsze, gdy w naszym domu pojawia się pudło, zaczyna się dziać. Przybywa szare, a wychodzi (po kilku tygodniach) kolorowe. Jest pudło, jest zabawa.

Tym razem nie mogło być inaczej. Przerabialiśmy domki, samochody, tym razem Hania wymyśliła potwora. Przyjaznego potwora, ma się rozumieć.


Malowanie trwało kilka godzin.


Malowanie pudła i tego, co dookoła.


Pierwszy etap został zakończony. Trzeba tylko posprzątać.... Za chwilę wytniemy okienka, a właściwie skrzydła.  

Potwór zyskał wielobarwny, bibułkowy ogon


i dwa kucyki.


I już można się z nim zaprzyjaźniać.