sobota, 2 sierpnia 2014

Ojciec uczy syna...

…dzielić się z innymi
Piaskownica. Letnie przedpołudnie. Krzyś bawi się nową ciężarówką. Adaś ma wywrotkę, ale bardzo podoba mu się auto nieznajomego. Zaczyna mu ją wyrywać. Krzyś kurczowo trzyma zabawkę w rękach i nie ma zamiaru wypuścić. Do akcji wkracza tata Krzysia:
-Synu, pożycz chłopcu samochód. Chłopczyk na pewno pobawi się i zaraz odda.
-Nie, to moje!
-No nie bądź egoistą.
-Ale to mój samochód! Na pewno zepsuje.
-Jestem pewien, że nie zepsuje. No, pożycz koledze.
-To nie jest mój kolega! I on ma swoje autko.
-Ale nie ma takiego, jak ty.
-To niech sobie kupi!
-No już daj, daj. Trzeba się dzielić z innymi.
Adaś wyrywa Krzysiowi samochód. Ten zaczyna płakać. Tata pociesza syna:
-Nie becz, przecież zaraz ci odda!
***

…ładnie zjadać z talerzyka
Dom. Pora obiadowa. Są ziemniaczki, kotlecik mielony i buraczki. Krzyś nie chce jeść obiadu. Grzebie po talerzu. Do akcji wkracza tata:
-No jedz. Jak nie zjesz, nie dostaniesz deseru. Nie będzie czekoladki.
-Chcę czekoladkę!
-To najpierw zjedz obiadek. Jest zdrowy.
-Ale ja tego nie lubię!
-Czego nie lubisz?
-Buraczków.
-To zjedz chociaż ziemniaki i mięso.
-Ale się ubrudziło.
-Co się znowu ubrudziło?
-No, ziemniaki i kotlecik. Na czerwono.
-Nie szkodzi. Jak będziesz jadł, będziesz duży i silny jak tata. Chcesz być jak tata?
-Chcę.
-To jedz.
-Ale ja nie lubię buraków!
-No to cię pokarmię. Jeden widelczyk za mamusię, drugi za tatusia… Nie kochasz tatusia?
-Nie kocham buraka!
-Tatuś ciężko pracuje, żebyś miał co jesz, a ty nie jesz?
-Nie lubię…
-W takim razie będziesz tu siedział, aż zjesz. Do oporu!

***

…samodzielnie zasypiać
Dom. Pora na dobranoc. Jest już późno, ale Krzyś nie może usnąć.
-Mamo, chce mi się pić?
-Wypiłeś dużo na kolację, ale mogę dać ci łyczka wody.
-Boję się, tu jest ciemno…
-Masz zapaloną lampkę. Czego się boisz?
-Ktoś jest za zasłoną?
-Kto?
-Nie wiem. Boję się!
-Zaraz sprawdzimy. Zobacz, nikogo nie ma.
Mama przytula synka.
-Zobacz, ta gąsienica to twój strażnik. Gdyby ktoś cię chciał skrzywdzić, ona cię obroni. Albo mamusia. Albo tatuś.
Do pokoju wchodzi tata.
-No, dosyć tych przytulanek na dzisiaj. Synu, jesteś mężczyzną, a prawdziwy mężczyzna jest twardy i niczego się nie boi. Śpij !
Rodzice rozmawiają po wyjściu z pokoju Krzysia. Tata kontynuuje:
-Dajesz sobą rządzić! Nie widzisz, jak tobą manipuluje? Rozpieścisz go, w zasadzie już to zrobiłaś…
-Krzyś potrzebuje naszej uwagi i miłości. Jest jeszcze dzieckiem.
-Najwyższy czas, żeby dorósł!


***

Biuro, przed południem. Kolega z pracy zwraca się do ojca Krzysia:
-Słuchaj Paweł, jest sprawa. Potrzebuję samochodu na dziś wieczór. Obiecałem żonie, że pojedziemy do Ikei, a z mojej cytryny zaczęło kapać.
-Wiesz, bardzo chętnie, ale akurat dzisiaj Gocha ma wizytę u lekarza. Może innym razem?
-Szkoda, ale OK. Nie ma sprawy. W każdym razie dzięki za dobre chęci.

Dom. Późne popołudnie. Paweł wraca z pracy.
-Wiesz Gocha, jaki pomysł miał dziś Stefan? Chciał ode mnie pożyczyć Srebrną Strzałę. Wyobrażasz sobie? Moją Srebrną Strzałę!
-I co, pożyczyłeś kumplowi?
-Chyba ci słońce za mocno przygrzało, kobieto. Zaraz by mi zarysował, albo jeszcze gorzej. Poza tym, to żaden kumpel, tylko kolega z pracy. W zasadzie nawet nie kolega.


***

Dom. Wieczorem. Paweł pyta żonę:
-Gocha, co dziś na kolację?
-Jajecznica ze szczypiorkiem.
-Dobrze wiesz, że nie przepadam za szczypiorkiem. Nie mogłabyś dodać boczku?
-Skończył się. Zjadłeś dziś na śniadanie. Proszę, to dla ciebie.
-Czy ty zawsze musisz przesolić?


***

Dom. Późny wieczór. Paweł stoi za żoną i obejmuje ją.
-Kochanie, a może by tak małe bara-bara?
-Wiesz, jestem dziś trochę zmęczona. Miałam ciężki dzień.
-Eee, nie bądź taka. Bez tego nie usnę…
-Przepraszam, ale dziś naprawdę nie mam nastroju.
-I pewnie boli cię głowa… Idę na sofę. Bye!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz