wtorek, 13 listopada 2012

Dziecko z bliska



Książkę kupiłam, żeby mieć co czytać w szpitalu po urodzeniu Idy, a potem w domu w czasie jej karmienia. Wyzwoliła we mnie mnóstwo pozytywnych emocji i otworzyła oczy na wiele spraw, co dobrze wpłynęło również na moją rodzinę. 

Czy możliwe jest wychowanie bez kar i nagród? Bez wymuszania posłuszeństwa? Według autorki tak. Opisuje ona stosunkowo nowe, a jednocześnie czerpiące z tradycji podejście do wychowania zwane rodzicielstwem bliskości (ang. attachment parenting). Jest to książka mądra i ciepła. O tym, jak ważna jest bliska, pełna miłości relacja między rodzicem a dzieckiem i jak ją budować,  w jaki sposób pomóc mu w radzeniu sobie z emocjami i wspierać w rozwoju, przy okazji rozwijając także siebie. Także o tym, że rodzicielstwo może dawać autentyczną radość i wcale nie trzeba się poświęcać. 

W tej filozofii nie ma jednak gotowych rozwiązań, to jak postąpimy zależy od konkretnej sytuacji. Ważne, aby kierować się szacunkiem do młodego człowieka oraz starać się zaspakajać jego potrzeby (nie mylić z zachciankami), nie zapominając przy tym o własnych. Najtrudniejsza jest na pewno zmiana sposobu myślenia, wyjście poza znany model wychowania. Wierzę, ze jest to możliwe, aczkolwiek na razie mi się nie udało zrezygnować z nagradzania i karania czy odsyłania córki do swojego pokoju (ang. time out). Ale pracuję nad tym :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz