sobota, 29 września 2012

Po tej stronie brzusia...

… jest już Idusia.

Jaka chwila jest najpiękniejsza na świecie? Gdy noworodek, zaraz po opuszczeniu łona mamy, leży na jej brzuchu. Świeży i cieplutki. Nagi, krzyczący i bezbronny. Mokry, śliski i umaziany. Prawdziwy.


Ps1. Od 20.09.2012 g. 8.30 – nazwa bloga uprawniona.
Ps2. A tutaj o moich doświadczeniach z pierwszych miesięcy życia Hani, starszej siostry Idy. O macierzyństwie, które ma różne kolory i odcienie. Bywa różowe, niekiedy czerwone, czasem szare, a także i czarne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz