Przed naszym blokiem jest łąka. Za kilka lat mają tu
wyrosnąć nowe bloki, ale póki co cieszymy się z kawałka zielonego (pieski też
go lubią ;). Teren jest podmokły, więc zadomowiły się tu szuwary. Szuwary, a
konkretnie łodyga trzciny pospolitej (Phragmites australis (Cav.)Trin.
ex Steud), która może osiągnąć nawet 4 metry wysokości, zainspirowała Hanię do zabawy.
Najpierw trzymała ją pionowo, potem pchała przed sobą i
zamiatała te fragmenty chodnika, które tego wymagały.
Następne zadanie to sięganie łodygą do znaków drogowych tak,
aby uderzyć wiechą w tablicę. Nie było to proste, ponieważ sucha łodyga łatwo
się łamie.
W końcu maczała wiechę w wodzie z kałuży, malowała na
asfalcie różne kształty, a mama miała zgadywać, co one przedstawiają.
Jedna łodyga a tyle zabawy!
OdpowiedzUsuń