Gdy przetwarzałyśmy letnie obrazki na zimowe pomyślałam, że najlepiej ogrzeją nas ciepłe ubranka z włóczki. Jednak przyklejanie pociętych kawałków do papieru okazało się żmudnym i nieciekawym zajęciem dla Hani. Za to do kłębków świeciły jej się oczy. Już po chwili rozpoczął się spontan włóczkowy:
Na koniec ze skłębionej włóczki powstała fantazyjna peruka.
Kilka dni później Hania zapragnęła z tego kłębowiska odzyskać pojedyncze nici. Ponieważ ich rozplątywanie zakończyło się fiaskiem, zaczęła wycinać nożyczkami kawałki i układać z nich obrazki. Nastąpił kolejny spontan, tyle że bardziej statyczny.
Żyrafa trzymająca w ręce bułeczkę ze śliwką |
Smok ziejący ogniem i trzymający w ręce bułeczkę ze śliwką |
Uwaga: smok i żyrafa trzymają się za ręce. Na zdjęciach są osobno, gdyż razem nie mieścili mi się w kadrze (postacie miały prawie 2 metry wysokości, szerokości jeszcze więcej).
Latawiec i księżniczka |
Kolejnym razem do włóczki dołączyły klamerki do bielizny.
Garnek na pożarze i worek stoi i ręka próbuje odgonić garnek od pożaru |
Pomimo straty kilku nitek kłębowisko nadal jest pełne uroku i gotowe na kolejny spontan.
Pięknie i tak jak lubimy najbardziej !
OdpowiedzUsuń:)
Pięknie dziękujemy! Lubimy takie komplementy :) ;)
UsuńSuper ! dwa pierwsze zdjęcia wymiatają!!!
OdpowiedzUsuńOgólnie to nie potrafię robić zdjęć, ale te mi chyba wyszły... Dzięki!
Usuń