czwartek, 3 kwietnia 2014

Ekspresyjne malunki

Mój plan był taki, żeby Hania namalowała obrazek zimowy. Przygotowałam paletę, do niektórych farb dodałam resztki pasty do zębów z naszych zimowych przeróbek zdjęciowych. Pasta miała nadal pracować jako śnieg i rozbielić krajobraz. 


Planować zawsze można, a nawet jest wskazane, ale nie warto się na nic nastawiać, a już na pewno nie przy dzieciach. Pokusa zabawy farbą wzięła górę. Temat roztopił się jak śnieg na wiosnę. W zamian za to wybujała czysta ekspresja. 


Tym razem także Idusia  mogła wziąć udział, a jej malunki poziomem zaawansowania, jak również  zaangażowania niewiele różniły się od prac starszej siostry.


Oto efekty:

Plastuś (Hani)
Kedy (Idy)
Skakanka (Hani)
Knyć (Idy)
Śnieg (Hani)
Potem pomyślałam, że skoro można łączyć farby na palecie, można też na samej kartce. 


Ta technika także spodobała się dziewczynkom. Tak malowała Hania:


 a tak Ida:


Co prawda najfajniejszy był swobodny proces tworzenia, ale przedstawię także efekty:

Żaba (Hani)
Kja (Idy)
Sklep (Hani)
Paleta przy okazji też została upiększona:


Szkoda było jej znów nie wykorzystać. Gdy farba częściowo wyschła, Hania wydrapała w niej wzorki. Tak fajnie się drapało, że aż powstała dziura...



Pierwszą z technik pamiętam jeszcze z początkowych klas podstawówki, druga nasunęła mi się sama, choć pewnie nie mnie pierwszej. Polecam obie: są bardzo proste - nadają się nawet dla małego artysty i dają dużo przyjemności tworzenia. I choć w domu nie jest potem czyściej, za to pachnie świeżością.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz